Bohaterowie współczesności
Teresa Załuskowska wita mnie w pomieszczeniu należącym do Koła Pomocy Dzieciom z Niepełną Sprawnością Ruchową w Kaliszu Pomorskim. Z uśmiechem na ustach prezentuje prace plastyczne, które powstały podczas terapii zajęciowej swoich podopiecznych. Znacznie ubarwiają niewielkie pomieszczenie. Spoglądam na ławę, na której znajdują się rozstawione akcesoria plastyczne. Na stole obok schną najnowsze prace przygotowane na konkurs plastyczny „Barwy Lasu”. Przechodzimy do pomieszczenia obok służącego na co dzień małej rehabilitacji. Dziwię się, że w tych małych pomieszczeniach terapię odbywa tak liczna grupa podopiecznych. Brakuje przecież miejsca dla wszystkich…
Bolesława Kazimiera Płachta przyszła na świat w latach wojennej zawieruchy w wiejskiej posiadłości Ożegów w województwie łódzkim. Z tamtego okresu pamięta niewiele, zapewne dlatego, że przebywała tam jedynie do ukończenia czwartego roku życia. Pamięta za to wielotygodniową przeprowadzkę w wagonach towarowych przepełnionych ludźmi, inwentarzem i dobytkiem. Zapamiętała także pierwsze dni spędzone w nowym domu rodzinnym w Sienicy w 1946 r.
Wczesny poranek w Kaliszu Pomorskim. Słońce świeci mocno. Mrużę oczy, by dojrzeć kołujące w locie gołębie. Lecą nad ulicą Suchowską. Za dachami domostw nikną, po czym znów pojawiają się nad nami. Rozprostowują skrzydła, składają, by za chwilę znów je rozprostować. Szybują… Zdzisław spokojnie przechadza się po podwórku i razem ze mną spogląda w niebo. Dumny jest ze swoich gołębi. Teraz latają gołębie młode – tłumaczy - starsze latają na dłuższych dystansach w lotach. Startują z różnych miast Polski, a także spoza kraju. Obecnie czekam na powrót gołębi z Barcelony. Jeszcze żaden nie wrócił - zasmuca się i spuszcza głowę.